Zabić wszystkich by nikt tu nie oddychał,
tak pewnie o nas myśli Północna Ameryka.


Uwierzcie, że mam Wam do pokazania naprawdę wiele zdjęć. By nie "przytłamsić" Was nadmiarem, podzieliłam je kolejno ;) Trasę pokonaliśmy szybko i bezproblemowo, wieczorkiem zjedliśmy wieeelką kolację i zaczęliśmy ogarniać co się dzieje wokół. Rankiem (około 12) zjedliśmy, wyszykowaliśmy się i z uśmiechami na twarzach poszliśmy na Schonbrunn, który znajduje się jakieś 300 metrów od naszego mieszkania. Dworek księżniczki Sisi, Glorietta, pełno kwiatów, ogrodów i innych atrakcji. Bardzo mi się tam podoba, mimo iż widziałam to miejsce spooooro razy! Wieczorem mieliśmy zamiar wybrać się na Stefansplatz czyli odpowiednik krakowskiego rynku, ale tylko przez niego przeszliśmy. Od razu pędem, wskoczyliśmy do metra i pojechaliśmy na Prater. Bardzo duże wesołe miasteczko. Oczywiście był z nami mój ukochany Canon, więc w ten dzień nie mogliśmy pobzikować na rollercoasterach czy innych przerażających maszynach. Przełożyliśmy to na środę. 




Właśnie tak to bywa.








Oczywiście, że musieliśmy się pogubić. 


Z tymi wysokimi maszynami wiąże wiele wspólnego, ale przekonacie się o tym później.
Ten misio mówił! *-*








Wiedeń jest super, ale nigdzie nie czuję się tak dobrze jak na swojej dzielni ;)

Muuah, tak się wychodzi na snopki ;*


"HEN, HEN W DALI... TAM GDZIEŚ NA POLANIE, MOJA BATUMI <3"
Tekst Bartosza który od wczoraj nie może mi wyjść z głowy! ;)


Dzięki Bartosz, z Tobą nie da się nudzić! <3

Rano wraz z siostrą ogarnęłam sklepy, popołudniu do dentysty, wieczorek? Chilloucik. Trochę mi się przysnęło, tata wtrynił mi się do łóżka, włączył program o pytonach, aż mi się przyśniło, że mnie jeden ugryzł. POZDRO


Komentarze

  1. świetne zdjęcia! na pewno wspomnienia pozostaną na długo w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  2. woow ale fajnie! ^^
    zapraszam :3

    OdpowiedzUsuń
  3. zasadniczo noszę M, ale w szafie znajdują się ubrania zarówno S , M jak i L ;)

    Pooozytywne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo podoba mi sie ten twoj plaszczyk/kurteczka nw jak to nazwac xD
    zdjec jest duzo ale za to b. fajnych i kolorowych ;P

    zazdroszcze pojscia do wesolego miasteczka ;/ sama chcila bym pojsc bo dawno juz nie bylam ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Hi! I just start this amazing blog that is gonna change your life!!
    Well, jaja maybe not, but surely you like it:
    http://mon-whatsshewearing.blogspot.com/
    PS: Follow if you like it :)
    PS: Nice pics btw

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham Wiedeń! fajne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. 3 zdjecie najlepsze <33
    wszystkie mi się podobają (:

    OdpowiedzUsuń
  8. nie jeszcze nie nagrywałem, a co chciałabyś się zgłosić, jak tak to nie ma problemu :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeeezu frajda na maxa! Ja nigdy tam nie bylam, w takim razie widze ze wyrownujesz moja norme :D nie martw sie, jeszcze uda sie poszalec na kolejkach gorskich! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, oblicza Wiednia- kolorowo, naturalnie i szaleństwo w wesołym miasteczku! To mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne zdjęcia. :)

    zapraszam do mnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. też chcę tam ! ;d

    zapraszam na nową notkę ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. jak mi się te wszystkie zdjęcia podobają ;o <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaaaale zazdroszczę :* Jakie Ty masz cudowne włosy!!

    OdpowiedzUsuń
  15. ale śliczne zdjęciaa , masz przepiękne włosy *.*!!

    zapraszam serdecznie do mnie ! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. o jakie cudne zdjęcia zazdroszczę!:)
    zapraszam do zaobserwowania mojego drugiego aktualnego bloga szszyszunia.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚗 Mój pierwszy samochód - Fiat 126p 🚗

Wyrywanie ósemek - moje doświadczenia

W las!