Wyprawa na Preikestolen

Preikestolen to klif o wysokości 604 metrów, położony w południowo-zachodniej Norwegii (nad Lysefjord, około 40 kilometrów od Stavanger). Jest to jedna z największych atrakcji turystycznych Norwegii. Ostro zakończony klif oraz przepiękne fiordy przyciągają co roku mnóstwo turystów.

Decydując się na studiowanie języka norweskiego zaczęłam również interesować się samą Norwegią. Preikestolen było na mojej liście od kilku lat. Nareszcie miałam okazję zobaczyć to na własne oczy!

Zapraszam na relację z wyprawy oraz zdjęcia

Naszą wyprawę na Preikestolen rozpoczęliśmy od wypożyczenia samochodu. Wyszło nas to taniej niż gdybyśmy jechali pociągami, które w Norwegii są bardzo drogie. Z Kristiansand do celu mieliśmy ok. 4 godziny autostradą. Było nas 5 osób. Wyruszyliśmy o pierwszej w nocy, aby rozpocząć wspinanie z samego rana. Z zapasem wody i jedzenia zaczęliśmy wychodzić do góry. Droga na szczyt trwała tylko dwie godziny, aczkolwiek miejscami była dość wymagająca. Po drodze napotyka się wiele pięknych widoków na fiordy, wiec warto na chwilę przystanąć. Wychodzi się po kamieniach, głazach. Trasa co kilkadziesiąt metrów się zmienia i wygląda zupełnie inaczej. Nie jest trudna i myślę, że każdy dałby radę. Wychodzili młodzi, starzy, dzieci, psy. My wyskakiwaliśmy po skałach niczym gazele. Ostatnie podejście było dość strome, wiał silny wiatr, który rozwiewał piach. Trzeba było mocno stąpać po ziemi i uważać na oczy.

Widoki na ambonę i fiordy zaparły nam dech w piersiach. Widoki nieziemskie. Wiatr smagał nas po twarzach. Czuliśmy ogromną siłę natury i przestrzeń. Pogoda była rewelacyjna. Było ciepło, słońce co chwila przebijało się przez chmury.

Wejście na Preikestolen jest całkowicie darmowe (nie licząc parkingu). Na szczycie nie ma żadnych barierek ani ograniczeń. Wszyscy wchodzą na własną odpowiedzialność - jeśli spadniesz z ambony - trudno 😁 Upadek z wysokości ponad 600 metrów na skały i wodę kończy się 100% -ową śmiercią. Każdy musi uważać na siebie. Dlatego szokujący był dla mnie widok ludzi, którzy skakali, kładli się, bądź siadali na krawędzi klifu (szczególnie Chińczycy). Takie zachowania są bardzo nieodpowiedzialne, zważywszy również na bardzo silny wiatr. 

Wyjście na szczyt, pokręcenie się po ambonie i zejście nie wyczerpało nas tak jak się tego spodziewaliśmy. Trudność trasy oceniam 6/10 (według mojej kondycji fizycznej, która jest dość dobra). Polecam każdemu, kto znajdzie się w okolicy, aby wybrał się na Preikestolen. To wrażenie i przeżycie, którego nie zapomnę do końca mojego życia. Natura stworzyła coś wspaniałego.

Po zejściu z góry i ogarnięciu się, wybraliśmy się ze znajomymi na szybkie zwiedzanie Stavanger (trzecie największe miasto Norwegii). Mieliśmy rzut beretem, więc byłaby to wielka strata, gdybyśmy się nie wybrali, ale o tym w następnym poście.





  


Po włosach widać jak silny wiał wiatr

Leżenie to jedna z tych "bezpieczniejszych" form zbliżania się do krawędzi klifu. Bardziej hardkorowe było siadanie z nogami opuszczonymi w dół i wychylanie się. Ludzie mają pomysły.
Na tyle było mnie stać jeśli chodzi o zbliżenie się do krawędzi. Świadomość tego, że klif ma wysokość ponad 600 metrów przyprawia o dreszcze.

 Norweski klasyk - czyli batonik Kvikk Lunsj na wyprawie. Obowiązkowo! :-)

 Noi znowu nasza trójka. Wyprawa w towarzystwie znajomych jest jeszcze fajniejsza. Po drodze wspólnie się wspieraliśmy, śmialiśmy i mieliśmy radochę.

W drodze do i na ....
Przepiękny wschód słońca nad fiordami. Akurat tutaj czekaliśmy na prom, którym przepływaliśmy. Zdjęcia są bez obróbki graficznej. Było przepięknie! Przy takich widokach zjedliśmy śniadanie.




 A tu już się wspinaliśmy. Graficzna tablica informacyjna, która mówiła, w którym miejscu się znajdujemy. Tutaj akurat sam początek.
Łagodne podejście już prawie na szczycie.
 Na samym początku idzie się płasko przez takie deski.
Widoki w drodze na szczyt

Jeśli kochacie naturę i wspinanie po górach to z całego serca polecam Wam zaliczyć chociaż raz w życiu Preikestolen. Coś wspaniałego! Pozdrawiam ❤️ 

Komentarze

  1. Nie mam lęku wysokości, ale ciarki mnie przeszły jak zobaczyłam te zdjęcia i tę wysokość!
    Super, że decydujesz się na takie wycieczki :)

    http://live-telepathically.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. WOOOOOW <3 To pierwsze, co przyszło mi na myśl! To musiała być wspaniała wyprawa, zdjęcia są cudowne :) Ahhh, ta Norwegia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku... Matka Natura jest przepiękna!
    Zazdroszcze! Mam nadzieje że kiedyś odwiedze to niesamowite miejsce, wpisuje na listę miejsc do zobaczenia <3
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Początek drogi wydaje się być taki urokliwy, sam widok na szczycie jest cudowny, ale jak sobie pomyślę, Że mogłabym tam stać zamiast Ciebie,aż mnie dreszcze przechodzą;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. its a beautiful place ...love the view
    following your blog now #552 hope you follow back too

    Have a nice day
    Kinza Khushboo
    Blog
    Glamorous without the Guilt
    Bloglovin | Glamorous without the Guilt

    OdpowiedzUsuń
  6. Norwegia widnieje na liście moich wędrówkowych marzeń. Fiordy to oczywiście klasyka i również trzeba na nich poleżeć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, the view up there is so breathtaking and priceless, indeed. The Earth is a masterpiece...

    Marie
    The Flower Duet

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne widoki :) Widać że jesteś z wyjazdu zadowolona :)

    Leyraa Blog | Shop

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku jak pięknie! A ten wschód słońca to bajka!
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniała wyprawa:))widoki zapierają dech:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  11. To miejsce jest na liście moich miejsc do zobaczenia! Przepięknie tam jest *.*

    OdpowiedzUsuń
  12. Woahh so stunning... what a view!
    I love hiking!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale przygoda! Super :)
    https://artidotum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdjęcia robią wrażenie. Smiesznie z daleka to wygląda jak ludzie spoglądają tam w dół z pozycji leżącej :d

    OdpowiedzUsuń
  15. moja pierwsza myśl: oooo jaaaa, ale bym tam chciała.
    druga myśl: a jak bym spadła? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przyznać, że ten klif robi wrażenie. I to takie wow, jak Twoje zdjęcia :-) Pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie usiadłabym na krawędzi takiego klifu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakie piękne zdjęcia :) Zazdroszczę wyjazdu w tak piękne miejsce ♥
    ssaysomething.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne miejsce, wspaniałe widoki i świetne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ohhhh what a great adventure it is dear..

    https://jehanmohammad.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. woow zazdroszczę takich widoków! przepięknie musi tam być i ten wschód słońca nad wodą, coś pięknego! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Mega zdjęcia! Super że miałaś okazję się tam wybrać, to jedno z miejsc na mojej liście które chciałabym odwiedzić:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Widoki są cudowne, a na samym szczycie zapewne zapiera dech w piersiach. Jednak nie wiem czy bym się odważyła wejść na sam szczyt mając świadomość, że jak spadnę...to będzie nieciekawie. Myślę jednak,że ta przygoda zapewniła Wam dreszczyk emocji!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Popieram! Siadanie na krawędzi to szaleństwo! Ja też podpełzłam tylko na brzuchu do brzegu i już zakręciło mi się w głowie. ;)

    Zgadzam się w 100%, że jest to niesamowite, zapierające dech w piersi miejsce. Norwegia jest pod względem krajobrazów rajem na ziemi. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Something which will really give you a feel for its astonishing height. The view at the end is spectacular
    Child Actor LA

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚗 Mój pierwszy samochód - Fiat 126p 🚗

Moje zamiłowanie do Muminków

Wyrywanie ósemek - moje doświadczenia