30 stycznia odbyła się moja studniówka. Miała miejsce w pewnym domu weselnym kilkanaście kilometrów od szkoły. To niesamowita impreza, wszyscy elegancko ubrani, symboliczny polonez i całonocna zabawa z przyjaciółmi. Oprócz poloneza tańczyliśmy dodatkowo walca i taniec belgijski. Moją studniówkę uważam za w pełni udaną, mimo kilku niedociągnięć, bawiłam się super. Taka impreza zdarza się raz w życiu i na pewno będę ją miło wspominać. Oficjalnych zdjęć jeszcze nie mam, tylko te komórkowe i robione przez nauczycieli.


 A teraz zaczynamy odliczanie do matury! Trzymajcie kciuki ♥


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚗 Mój pierwszy samochód - Fiat 126p 🚗

Wyrywanie ósemek - moje doświadczenia

W las!