Rejs dookoła wyspy Zakynthos + nurkowanie z rurką 🌞🌊

Już w drugi dzień naszego pobytu wykupiliśmy sobie wycieczkę - ośmiogodzinny rejs statkiem wokół wyspy. Opowiem Wam dzisiaj jak to wyglądało i jak to zorganizować.

Koszt: 23 euro za osobę

Jak? Wycieczkę wykupiliśmy w przydrożnym biurze, które zajmuje się sprzedażą takich wycieczek. Można tam negocjować i finalnie ustalić korzystną cenę. Wszystko jest legalne, bezpieczne i sprawdzone. Po dokonaniu wpłaty otrzymaliśmy papierowe bilety. Następnego dnia do portu zawiózł nas firmowy autobus. Zbiórka była na przystanku przy hotelu. Wypłynęliśmy o godzinie 9 rano. Wróciliśmy ok. 17-stej.

Program: rejs dookoła wyspy Zakynthos, trzy postoje na nurkowanie, wpłynięcie do Zatoki Wraków + plażowanie, Błękitne Groty, Jaskinie Keri, wpłynięcie statkiem do jednej z jaskiń morskich, Posejdon (skała, która swoim kształtem przypomina twarz tego boga mórz), plaża Xigia, która znana jest ze swoich zdrowotnych właściwości, bowiem woda w tej zatoczce jest bogata w siarkę. Noi do tego klify, klify, klify! Całą zachodnią część wyspy stanowią wapienne klify. W niektórych miejscach osiągają wysokość 200m! Coś wspaniałego i wartego zobaczenia. Podczas nurkowania z rurką wpływaliśmy do morskich jaskiń, które były jednocześnie przepiękne i tajemnicze. Woda była tak krystalicznie czysta, że było widać wszystko co dzieje się na dnie, nawet bez zanurzania głowy. Wokół nas pływały małe, kolorowe rybki. Grecja to nie Egipt. Nie było tam kolorowych raf i egzotycznych ryb. Dno było jednak bardzo ciekawe ze względu na potężne głazy, które leniwie leżą tam od tysięcy lat. 

Czy warto? Zdecydowanie tak! Jestem mega szczęśliwa, że wybraliśmy się na tą wycieczkę. Nie przepłacajcie w Waszym biurze podróży. Znajdźcie lokalne biuro, w którym zawsze będzie taniej. Przy okazji wspieracie lokalsów. Wspomnę również o tym, że mieliśmy polskiego przewodnika, który opowiadał nam o wyspie. Widoki, które zobaczyłam w trakcie rejsu już na zawsze pozostaną w mojej pamięci. Coś wspaniałego!

W Zatoce Wraku było dość tłocznie. Nie było to jednak dla mnie żadne zaskoczenie, z uwagi na to, że to główny cel wszystkich turystów przybywających na tą wyspę. Noi zdecydowanie warto! Nie jest to przereklamowany obrazek z magnesów i kubków. To naprawdę cud natury, przejrzysta woda i wrak statku. Poniżej wspomnę o historii tego wraku.

Na statek można wchodzić, jednak nie jest to polecane ze względu na wiele ostrych części, które są zjedzone przez rdzę i czas.

Tak wygląda moment wpływania do Zatoki Przemytników.

  Są dwie wersje dotyczące historii pojawienia się tego wraku na plaży Navagio. Otóż jedną z nich jest rozbicie się przemytnika, który szmuglował papierosy. Statek osiadł na mieliźnie, po czym został wyrzucony na brzeg. Było to w latach chyba 70-tych lub 80-tych. Nie pamiętam dokładnie. Kiedy lokalni dowiedzieli się co się wydarzyło, znaleźli drogę do Zatoki (można do niej dotrzeć tylko od strony wody) i uradowani, ukradli papierosy, które wystarczyły im później na kilka lat. Stąd nazwa: Zatoka Przemytników.

Wyspa w kształcie żółwia. 

 W nurkowaniu z butlą jak i z rurką zakochałam się w Egipcie. Nie było szans, abym odpuściła takiej przygodzie w Grecji. Po wskoczeniu do wody od razu popłynęłam w kierunku jaskini.

 Wyspa jest usiana ponad 470 jaskiniami morskimi! Do niektórych z nich można wpływać. Jako, że nasz statek był dość spory, zmieściliśmy się tylko do jednej. 

To tyle na dziś. Pozdrawiam! 😉