Sylwester w dżungli
Pomysł, aby spędzić sylwestra w lesie deszczowym narodził się spontanicznie. Prawie wszystkie dekoracje wykonałam sama za pomocą papieru, farb, pędzli i nożyczek. Przygotowywanie wszystkich tych dekoracji zajęło mi sporo czasu, ale miałam przy tym niesamowity fun. Generalnie miało być zielono, liściaście i tropikalnie. Dokupiliśmy balony, znieśliśmy wszystkie rośliny zielone, które mieliśmy w domu, zniosłam ze strychu moje stare obrazy, które wpisały się w klimat i ... spójrzcie co wyszło! Impreza była o charakterze balu przebierańców i bardzo mnie ucieszyło, że wszyscy goście wzięli sobie to do serca. Każdy przyszedł świetnie przebrany. Ja byłam Indianą Jones , mój chłopak był ubrany panterkowo, siostra była indianką. Do tego mieliśmy: wróżkę, kryminalistę rodem z amerykańskiego więzienia, pirata, czarownicę, lekarza, Audrey Hepburn, tygrysa, panterę i kowboja. Pyszne jedzenie, alkohol, klimat, dobre nastroje i świetna ekipa. Wszystko zagrało i uważam, że to był świetny syl...