Koncert Gorillaz (Open'er 2018) - czyli jak spełniać marzenia
Cześć wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z relacją z wydarzenia, na które czekałam 10 lat. Tak, 10 lat czekałam na koncert Gorillaz w Polsce. I nareszcie nadarzyła się ta okazja na Openerze w Gdyni. Bilety na festiwal leżały w szufladzie już dobre kilka miesięcy. Całą podróż również ogarnęłam wcześniej. Podróż dlatego, że z Krakowa do Gdyni jest około 670km. To jednak pestka jeżeli chce się spełnić swoje marzenie. Razem z chłopakiem wsiedliśmy w najszybszy pociąg i w 5 godzin byliśmy nad morzem. Gorillaz to niesamowity zespół. Wykreowali oni animowane postacie (2D, Murdoc, Noodle). Nadają one nieco psychodelicznego klimatu do piosenek. Moją ulubioną postacią jest 2D. Na koncert założyłam nawet koszulkę z jego wizerunkiem. Ale od początku. To był mój pierwszy raz kiedy byłam na tak ogromnym festiwalu. Wszystkie bilety na Opener'a zostały wyprzedane, a było ich 70 000. Wyobraźcie sobie tą rzeszę ludzi. Każdy inny, kolorowy. Dziewczyny z wymalowanymi twarzami, ...
tez nie raz zawiodlam sia na bliskich mi ludziach ... glowa do gory kochaan i otrzyj łżzy :tuli:
OdpowiedzUsuńefekty stworzylam dzieki statywowi.wystarczylo zrobic dluzsza migawke i delikatnie ruszyc aparatem w czasie naswietlania!!
OdpowiedzUsuńbuziaki;)
zdjęcie super ;c
OdpowiedzUsuńteż straciłam bliską, na prawdę bliską osobę. Z twojego opisu dużo rzeczy jest podobnych do mojej sytuacji.
OdpowiedzUsuńto strasznie ciężkie i trudne co napisałaś... musisz być silna i nie poddawaj się! widocznie nie był Ciebie wart:*
OdpowiedzUsuńhmm.. czasem tak bywa . nic sie na to nie poradzi .. kiedyś przestaje boleć, ale pamięta się do końca.
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz :)
trafiłam na Twój blog przypadkiem, zaciekawiła mnie Twoja tematyka blogu. Przyznam szczerze, że takie uczucia są okropne.. Ja z moją 'przyjaciółką', którą znam od urodzenia nie rozmawiam ponad 4tygodnie. Na początku to strzeliłam focha później miało być niby wszystko ok, a tu nagle- jest zazdrosna o to że rozmawiałam z jej chłopakiem, który do mnie sam pisał. Ona jest z nim dalej, a ja..?
OdpowiedzUsuńNa całe szczęście znalazł się ktoś kto mnie rozumie.. Głowa do góry, jakoś to będzie. Musi być.
Zapraszam do mnie ;)
Przypadkiem usunęłam Twój komentarz :(
OdpowiedzUsuń'Bardzo ciekawy warkocz! Nigdy takiego nie robiłam. A jeśli chodzi o fiolet to trzeba ostrożnie, aby nie wyszedł efekt podbitego oka! :D Tobie wyszło świetnie! Zapraszam do mnie na nowy post, trochę smutniej niż na co dzień, ale warto zajrzeć! Pozdrawiam'
Co do Twojego wpisu... :( Ja zawiodłam się na trzech 'przyjaciółkach' kilka lat temu. Każda po kolei okazała się fałszywa i podła... Dodatkowo inna i ostatnia, którą znałam od dziecka, zmieniła się nie do poznania, zaczęła mi źle życzyć, o wszystko być zazdrosna i konkurować nie wiadomo dlaczego... Stwierdziłam, że po co mi taka przyjaźń, kiedy przyjaciółka specjalnie doradza mi w wyborze sukni ślubnej tak, żebym wyglądała jak najgorzej? Łatwo rozszyfrować taką grę. Odkąd się zaręczyłam katowała swojego chłopaka rok czasu (mając zaledwie 17 lat!), żeby jej się oświadczył na 18tkę... Aż w końcu musiał. No i odkąd sama jest zaręczona zupełnie się nie dogadujemy, ma się za nie wiadomo kogo, nie da się z nią rozmawiać... Zerwałam z nią kontakt, nie widujemy się i nie rozmawiamy, mieszkam 40km od niej i już mam dość przyjaciółek. Mam dwie koleżanki, z którymi rozmawiam tylko przez neta, bo mieszkamy daleko od siebie, jedną internetową znajomą i bardzo dobrego kolegę (nie nazwę już nikogo przyjacielem), którego widzę co jakiś czas, no i narzeczonego, z którym mieszkam, a który jest dla mnie stuprocentowym oparciem. Także nie przejmuj się, jeszcze nie jeden raz ktoś Cię zawiedzie (tak, to przykre...), ale trzeba być silnym, nie łam się! :*
Tak to czasem bywa ..
OdpowiedzUsuń_______
rousseroulette.blogspot.com
Skoro nauczył cię żyć pełnią życia, to z tego korzystaj :). Nie warto rozpaczać, życie jest zbyt krótkie żeby płakać przez faceta. Uszy do góry!
OdpowiedzUsuń;< będzie dobrze ;**
OdpowiedzUsuńWszystko się jeszcze jakoś ułoży. Zobaczysz :))
OdpowiedzUsuńLudzie są okrutni.. trzymaj się!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie !:)
Nie powiem Ci , że będzie dobrze itp . Bo nikt tak naprawdę nie może mieć o tym pojęcia co się czuję w takich sytuacjach chyba , że sam to przeżył ... Po sobie wiem , że zapominanie , czy wszelkie próby wykreślenia go ze swojego serca nic nie dają , bo to wraca .. Ale przede wszystkim musisz pamiętać o tym , że on Ci dał nadzieję i uśmiech a to jest najważniejsze i musisz się skupić na właśnie tych najszczęśliwszych momentach i powiedzieć sobie ' Tak za to mu dziękuję ' ale widomo smutku i łez nie da się zmienić , dlatego tak ważne są wspomnienia .
OdpowiedzUsuńUśmiech na mordkę i do przodu skarbie <3
` głowa do góry, laska ! :* na pewno czułaś się z nim dobrze i ogólnie. ale najwidoczniej on tego samego nie czuł... życie toczy się dalej. :) też tak często mam, że komuś zaufam to prędzej czy później ta osoba ma na mnie lekko mówiąc wyjebane.. ale tacy są już ludzie. najlepiej być niezależną osobą..
OdpowiedzUsuń` będzie dobrze ; ) może i tylko tak sądzisz że bez niego nie dasz rady i wgl, ale jak będziesz starsza w twoim życiu pojawią się inne ważne osoby z którymi będziesz szczęśliwa. Czas niektóre rany zalecza. Jeżeli pisaliście razem na gg, nk czy fejsie usuń go ze znajomych, tak będzie o wiele lepiej zapomnieć bo tak to będzie cię szczuć żeby do niego napisać.
OdpowiedzUsuńI głowa do góry, wszystko sie ułoży i życie toczy się dalej:))
Mówią, żeby nie czynić z jednej osoby całego świata,bo gdy odejdzie nie pozostanie Ci już nic. Próbuję dawać dobre rady chociaż sama ich nie stosuję. Nie napiszę Ci , że przejdzie i że wszystko się ułoży,ponieważ za wiele kłamstwa jest w moim życiu ale zapewniam, że z pewnością będzie mniej bolało z czasem. Nie mów też że nie spotkasz osoby takiej jak on , bo nigdy nie należy mówić nigdy. Trzymaj się gówniaro z IIa :*:*
OdpowiedzUsuńMusisz teraz wziąć niestety kolejną lekcję.. rozczarowania, smutku. pustki
OdpowiedzUsuńNie wiem co się stało, ale jeśli to była jego wina to chyba nie był do końca tym kim szukasz, bo Cie zawiodl i zostawil sama z tym co teraz czujesz.
Wiem, że zabrzmi to wręcz nie miło, ale znajdziesz sobie jeszcze kogos kto bedzie lepszy :*
Czasami tak niestety jest, że zawodzimy się na bliskich, a nawet bardzo bliskich nam osobach :(
OdpowiedzUsuńwiem jak sie czujesz...
OdpowiedzUsuńczytająć to co piszesz , to tak jakbym opisywała siebie .. słowo w słowo ..
tez straciłam przyjaciela z internetu..
w kwietniu byłaby rocznica naszej znajomosci...
to jest straszne. nie da opisac sie tych uczuc..
Przeczytałam to i popłakałam się, mam dokładnie to samo ale trzeba żyć dalej
OdpowiedzUsuń