Moja mała przygoda z TVN - "Szkoła"

Witajcie moi drodzy. W dzisiejszym poście opowiem Wam o mojej małej przygodzie z TVN.

Do serialu "Szkoła" (emisja 1 września), nagrała mnie moja koleżanka Sprynia. W poniedziałek wstałam o piątej rano, aby specjalnie się wyszykować i na ósmą być w studiu TVN ( sam dojazd zajmuje mi prawie dwie godziny ). Nie pochwalę się Wam super rolą, gdyż tylko statystowałam ( na razie :D ). W studiu i na planie spędziłam łącznie 13 godzin, sporo jak na statystkę, prawda? Bawiłam się znakomicie, poznałam wielu nowych, ciekawych ludzi, zobaczyłam na czym to wszystko polega, udało mi się podejrzeć kilku lekarzy z serialu "Szpital" - co również było dla mnie pozytywnym wydarzeniem, bo lubię spotykać ludzi występujących w telewizji. Była to dla mnie wspaniała przygoda, coś zupełnie nowego, a w dodatku zobaczę się w telewizji, dostanę pieniądze ;-) Mam tylko nadzieje, że kamera nie doda mi zbyt wielu dodatkowych kilogramów :o :D. Maleńkim minusikiem było dłuuugie, bo pięciogodzinne czekanie na ujęcia, które trwały nie więcej niż minutę/dwie oraz wielokrotne double - mimo wszystko uśmiech nie schodził mi z twarzy. Nawet jeśli wychwycicie, że byłam lekko spięta podczas kręcenia odcinka to bądźcie wyrozumiali - to był mój pierwszy raz przed kamerą... Przerwy pomiędzy ujęciami spędzałam na rozmowie z nowymi znajomymi, czytaniu książki czy buszowaniu po całym studio. Było cudownie, mimo iż wróciłam do domu prawie na czworaka ze zmęczenia. Mam nadzieje, że moja przygoda z telewizją jeszcze się powtórzy.

"Szkoła" - odcinek 50 (okolice listopada) TVN. Polecam ciekawskim ;-)

 na planie "Szpitala" 

Mieliśmy naprawdę dużo czasu na robienie sobie selfie's czy chodzeniu po studio. To był męczący, ale wspaniały dzień. Poznałam wielu nowych ludzi - co uwielbiam. Oby tak dalej! Dzięki Sprynia