Cześć Kochani! Jeszcze tylko jutro i weekend ;-) Ufff, jak się cieszę, bo ten tydzień tak dał mi w kość, że ledwo żyję. Kartkówka za kartkówką, test za testem, pytanie za pytaniem... do tego walka o oceny -.- matematyka czeka... Wczoraj na spotkaniu do bierzmowania księdzu coś odwaliło, nakrzyczał na nas ( 120 osób ) zawinął sutanną i kazał byśmy wszyscy opuścili kościół, bo "BIERZMOWANIA NIE BĘDZIE" , kiedy to usłyszałam wszystko się we mnie zagotowało. Nie po to łażę do kościoła 2/3 razy w tygodniu by on mi miesiąc przed pierdzielił, że odwołuje! Dobrze, że jednak się opanował i zatwierdził, że bierzmowanie się odbędzie. Mniejsza z tym... Chciałam się Wam pochwalić moim nowym nabytkiem, mianowicie małym buldogiem francuskim , który jest z nami od soboty. Wraz z tatą, w sobotę rano pojechaliśmy po niego do Lublina czyli ponad 250 kilometrów od Proszowic i kupiliśmy tego bąbelka! Gryzie dosłownie wszystko, wszystko! Kable, buty, poduszki, meble, a raz nawet ugryzł
Komentarze
Prześlij komentarz