Polsko-norweski bałwan
Cześć wszystkim! Rok 2019 już w pełnym rozpędzie jeśli chodzi o pracę i szkołę. Na szczęście nie pochłania mi to 100% wolnego czasu. Zawsze znajdzie się chwila dla znajomych, dla zwierzaków, sport, na wygłupy czy po prostu na własne przyjemności jak czytanie książek.
Work-life balance, o ile można tak to nazwać.
Także zaczynamy mix zdjęć z ostatniego czasu. Tym razem od polsko-norweskiego bałwana, którego wraz z moim tatą lepiliśmy dobrą godzinę. Było dużo śmiechu.
Dawid - kolega ze studiów - zabrał nas ostatnio do koreańskiej knajpy na próbowanie nowości. Zamówiłam box z kurczakiem i warzywami oraz zupę miso, której nigdy wcześniej nie jadłam. Niestety to zupełnie nie moje smaki i moje próbowanie skończyło się bardziej jako degustacja, bo zjadłam dwie łyżki. Zupka podzieliłam się z Dawidem, który uwielbia takie smaki, a w zamian dostałam mochi (ciasteczko ryżowe z nadzieniem) i to akurat było dość smakowite.
Ploteczki i wyżerka u koleżanki Justyny
Lodowisko w Gliwiach
Aaa, noi byliśmy na weselu w rodzinie u mojego Krzycha. Nigdy wcześniej nie byłam na weselu w zimie. Nogi w kościele nieźle mi przemarzły. Impreza była super i bawilibyśmy się do białego rana, gdyby nie fakt, że następnego dnia miałam zajęcia na uczelni od 8:30 rano! :(
To zdjęcie jest super, bardzo je lubię. 100% trzeźwi, żeby nie było! :)
Teraz trochę zwierzątek, bo bez nich byłoby nudno.
Moja kicia Grzanka (14 lat)
Mój piesek Wacuś (13 lat)
Noi mój ukochany przyjaciel Patison, który gdy tylko widzi mnie na horyzoncie głośno wzdycha z rezygnacją i próbuje się schować, bo wie że czeka go niezły trening :)
Mini kucyk Koralik. Najmniejszy ciałem, ale największy duchem. Oj ma charakterek
MIX :)
zwrocilam uwage najbardziej na twoje oczy, SA PRZEPIEKNE! swietny mix :)
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
W sukience i kozakach, bosko.
OdpowiedzUsuń