Myslovitz na Dniach Proszowic
Sprzedawcy marzeń, długość dźwięku samotności, dla Ciebie...
Takie kultowe kawałki mogłam usłyszeć na tegorocznym koncercie na Dniach Proszowic. Proszowice to małe miasteczko, w którym mieszkam od urodzenia, niecałe 30 kilometrów od Krakowa. W ten weekend miały miejsce "Dni Proszowic", a co za tym idzie, fajny event. Główną gwiazdą był zespół Myslovitz, który darzę wielką sympatią, bo grają świetną muzę. Co prawda, nie gra już z nimi Artur Rojek, ale i tak było mega. Zawsze chciałam usłyszeć ich na żywo. Wcześniej zagrali również.: Bas Tajpan, Natalia Opyrchał, kilku DJ-ów oraz na skrzypcach przy pokazie laserów - Aga Matusik. Oprócz tego miało miejsce wiele występów, pokazów. Ludzie zagłosowali na pokaz laserów zamiast fajerwerków ze względu na zwierzęta. To była dobra decyzja.
Jednak to nie koncerty czy wesołe miasteczko jest najważniejsze. Najważniejsze było to, że udało mi się świetnie bawić wśród najlepszych znajomych. Razem poświrowaliśmy, pośpiewaliśmy, potańczyliśmy, wypiliśmy zimne piwo, zaliczyliśmy wysoką karuzelę i jedliśmy watę cukrową. Było mega śmiesznie, po prostu uwielbiam takie chwile. Cieszę się, że mam takich znajomych. Do Dni Proszowic mam także szczególny sentyment, ponieważ to na nich poznaliśmy się lepiej z moim Krzysiem już 4 lata temu.
Taka to ze mnie małomiasteczkowa dziewczyna ;-)
Takie kultowe kawałki mogłam usłyszeć na tegorocznym koncercie na Dniach Proszowic. Proszowice to małe miasteczko, w którym mieszkam od urodzenia, niecałe 30 kilometrów od Krakowa. W ten weekend miały miejsce "Dni Proszowic", a co za tym idzie, fajny event. Główną gwiazdą był zespół Myslovitz, który darzę wielką sympatią, bo grają świetną muzę. Co prawda, nie gra już z nimi Artur Rojek, ale i tak było mega. Zawsze chciałam usłyszeć ich na żywo. Wcześniej zagrali również.: Bas Tajpan, Natalia Opyrchał, kilku DJ-ów oraz na skrzypcach przy pokazie laserów - Aga Matusik. Oprócz tego miało miejsce wiele występów, pokazów. Ludzie zagłosowali na pokaz laserów zamiast fajerwerków ze względu na zwierzęta. To była dobra decyzja.
Jednak to nie koncerty czy wesołe miasteczko jest najważniejsze. Najważniejsze było to, że udało mi się świetnie bawić wśród najlepszych znajomych. Razem poświrowaliśmy, pośpiewaliśmy, potańczyliśmy, wypiliśmy zimne piwo, zaliczyliśmy wysoką karuzelę i jedliśmy watę cukrową. Było mega śmiesznie, po prostu uwielbiam takie chwile. Cieszę się, że mam takich znajomych. Do Dni Proszowic mam także szczególny sentyment, ponieważ to na nich poznaliśmy się lepiej z moim Krzysiem już 4 lata temu.
Taka to ze mnie małomiasteczkowa dziewczyna ;-)
Karuzela... pewnie, że zaliczona
Tak teraz wygląda skład Myslovitz
Powyższe zdjęcia pochodzą z profilu na Facebooku CKiW Proszowice
Bez Spryni na Dni Proszowic się nie ruszam :-) Niezastąpiona!
Krzychu postawił w tym roku na blask :D
Widać że dobrze się bawiłaś :)
OdpowiedzUsuńKorzystałem z usług www.centrum-stomatologii.pl. Rewelacja!
OdpowiedzUsuń