Zatoka Wraku na wyspie Zakynthos - czyli coś co musicie zobaczyć!

Kiedy wpiszecie w wyszukiwarkę 'Zakynthos' wyskoczy Wam praktycznie tylko jeden widok - widok na Zatokę Wraku (Zatokę Przemytników, plażę Navagio). Do plaży można się dostać tylko od strony wody. Wokoło otaczają ją strzeliste, wapienne klify. Woda jest nieskazitelna, turkusowa, krystaliczna. 

Zatoka Wraku to punkt obowiązkowy dla każdego kto wybiera się na Zakynthos. Widok jest przepiękny. Dotarcie na punkt widokowy jest proste. Wyspa sama w sobie jest niewielka (ok. 120 kilometrów w obwodzie), nawet jeśli mieszkacie na drugim końcu wyspy, dotrzecie tam quadem lub autem w godzinę. My z Krzychem oczywiście wybraliśmy tą drugą opcję. Wypożyczyliśmy quada (40 euro + paliwo) i szaleliśmy cały dzień. Zwiedziliśmy mnóstwo punktów widokowych, ponieważ Zatoka Wraku nie jest jedynym pięknym widoczkiem na wyspie. Ma ona spooooro do zaoferowania. Uważam, że jest przepiękna i zdecydowanie warta odwiedzenia!

Zapraszam na zdjęcia z wycieczki quadem po wyspie!

Zatoka Wraku. Jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemii! Są dwie opcje by ujrzeć ten widok. Albo staniecie na wysuniętej kładce dla turystów, ale niewiele stamtąd zobaczycie.... albo przejdziecie jakieś 150 metrów przez wydeptaną dróżkę, pomiędzy krzaczorami. Będziecie mieli wówczas szansę, by stanąć na skraju ponad 100-metrowego, wapiennego klifu i zrobić fotkę życia! Warto zaryzykować? Stałam już w tym roku na skraju klifu Preikestolen (600m wysokości), więc odpowiedź jest prosta. Nie stójcie w kolejce do tej kładki, idźcie ścieżką! :-)

Nie obrabiałam tych zdjęć. Woda naprawdę miała taki kolor! Na żywo nawet lepszy. Coś pięknego.

Tak właśnie wygląda ścieżka między krzaczkami. Można łatwo rozciąć nogę i na pewno nie ubierajcie klapek. Mimo, że to tylko ok. 150 metrów to ciężko się idzie, ponieważ te skałki są bardzo ostre.

W tym miejscu bardzo mi się spodobało. Dojechaliśmy tam quadem, z mapką w ręce. Nie było tam turystów. Mała tawerna i cicha, grecka muzyka w tle. To było niezwykle klimatyczne. I ponownie woda... cudowna!

    

KALAMAKI i żółwie 🐢

Plaża Kalamaki, na której można spotkać żółwie Caretta-Caretta. Składają na niej jaja, które są zabezpieczane przez ludzi w postaci takich "domków", aby nikt przypadkiem ich nie zdeptał. Część plaży jest niedostępna dla plażowiczów ze względu na żółwiki właśnie. Super inicjatywa! Fajnie, że o to dbają. Żółwie wylęgają się we wrześniu. Dorosłość osiąga 1 na 1000 wyklutych żółwi.

Porto Limnonas gdzie wskoczyłam do wody, aby się ochłodzić i zajrzeć do jaskini.

A teraz trochę o tym jak żyje się na małej, greckiej wyspie. Biednie i prosto. Domy Greków przypominają mi ruiny. Domostwa są niezadbane, podwórka przypominają pobojowiska. Nikt się tym nie przejmuje. Z jednej strony to bardzo klimatyczne, ale z drugiej... nie chciałabym tak żyć! Urocze dla mnie było to, kiedy przejeżdżaliśmy przez maleńkie osady w centralnej części wyspy, a pod drzewami oliwnymi siedziały babcie i sprzedawały ręcznie tłoczoną oliwę, miód i oliwki. Świetny obrazek. Oczywiście kupiłam taką lokalną oliwę, bo doceniam ten smak i właściwości.

 

Wyspa Zakynthos jest dość górzysta. Za mną widok na góry. Nie są wysokie, ale miejscami bywają strome. Nasza wycieczka na quadzie była świetna. Polecam każdemu! Wiatr we włosach i do przodu. Zrezygnujcie z auta, bierzcie quada, albo buggiego! Mega frajda.

To wszystko na dzisiaj. Wkrótce pojawią się nowe posty z Grecji. Pozdrawiam ♥️