Tinker

Tuż przed świętami wybrałam się w teren. Tym razem w okolice myślenickich gór. Pierwszy raz miałam okazję pogalopować na grzbiecie Tinkera (rasa konia). Tinkery są prześliczne, ciekawskie, niepłochliwe, bardzo wygodne do jazdy ze względu na swoją budowę. To chodzące beczułki o okrągłych kształtach.  Bardzo przyjemnie się na nich jeździ. Są stabilne, mają szerokie, duże kopyta, przez co w terenie przypominają buldożery. Do tego te bujne grzywy, ogony i pęciny. Chyba się zakochałam!

Wyjazd w teren trwał cztery godziny i należał do tych bardziej szalonych. Dużo galopu - przez łąki, lasy, przy zachodzie słońca oraz w totalnym mroku. Nie widzieliśmy już nic, bo było tak ciemno, więc można było zarobić gałęzią w twarz, ale... bez ryzyka nie ma zabawy. Tereny myślenickich gór są przepiękne. Na pewno jeszcze tam wrócę.

  Merlin :D





Komentarze

  1. Nigdy nie słyszałam o takiej rasie koni :D W ogóle dwa lata temu w wakacje miałam swój epizod z koniami, wcześniej też. Niestety obecnie nie jeżdżę, ani nie ćwiczę. Bardzo chce do tego wrócić i mam nadzieję, że w końcu znajdę sposobność. Tobie tego zazdroszczę:>


    https://www.youtube.com/watch?v=3b32L7Oudvs

    Podsyłam link do jednego z moich filmików. Dopiero zaczynam, ale ośmielę się prosić o subskrypcję. To dla mnie wiele znaczy, bo dzięki temu youtube będzie wyświetlał mój filmik w proponowanych. A ja zrobię, co w mojej mocy, żeby śpiewać, grać i nagrywać coraz lepiej. Z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚗 Mój pierwszy samochód - Fiat 126p 🚗

Moje zamiłowanie do Muminków

Wyrywanie ósemek - moje doświadczenia