Prowadziłam kurs norweskiego

Koło Naukowe Rozwoju Osobistego Uniwersytetu Ekonomicznego organizuje co roku szkolenia językowe. W sumie dość przypadkowo postanowiłam, że zgłoszę się jako lektorka języka norweskiego. Do projektu przyjęto mnie z otwartymi ramionami. Był to cykl ośmiu spotkań (lekcji), na których wykładałam język. Na norweski było dość sporo chętnych, co bardzo mnie ucieszyło. Stworzyły mi się dwie grupy, obie po ponad 15 osób. Nigdy wcześniej nie miałam szansy prowadzić zajęć dla tak dużej ilości słuchaczy, więc na początku towarzyszył mi stres. Czy uda mi się przekazać dobrze to co mam w głowie? Czy mnie polubią? Czy zapamiętam imiona? Wszystkie wątpliwości rozwiały się, gdy tylko poznałam moich kursantów. Mnóstwo pozytywnej energii, chęci uczenia się, pomysłów, pytań. Kurs zaczęliśmy od samego początku czyli poziomu A1. Mimo tego, że mieliśmy tylko osiem spotkań, zdążyliśmy zrobić całkiem sporo. Zarówno z gramatyki, słownictwa, wyrażeń dnia codziennego jak i filmów oraz piosenek. Dodatkowo zapoznawałam moich kursantów z kulturą Norwegii oraz ciekawostkami różnej treści. Założyłam sobie skompresować wszystkie metody, którymi mnie uczono, oraz które były dla mnie najbardziej efektywne i przekazać je w podobny sposób. Nie było siedzenia i zamulania. Każdy z uczestników brał czynny udział w zajęcia. Starałam się, aby każdy dużo mówił oraz czytał. Pracowali zarówno indywidualnie jak i w grupach.

W trakcie prowadzenia kursu poznałam mnóstwo fajnych i pozytywnie nakręconych ludzi. Plusem było to, iż wszyscy byliśmy w podobnym wieku. Cieszyło mnie niezmiernie zaangażowanie niektórych osób, wytrwałość, drążenie tematu i podchwytliwe pytania. Zdecydowałam się prowadzić ten kurs przede wszystkim po to, aby sprawdzić siebie w roli lektora oraz usystematyzować własną wiedzę. Jednocześnie nauczyłam się panować nad stresem, wypowiadać się do grupy oraz kalkulować czas. Bardzo miło było mi dostawać pozytywny feedback od moich kursantów. Nakręcało mnie to jeszcze bardziej do działania. Fajnie, że norweski zyskuje na popularności i jest z kim o nim dyskutować.

Kurs trwał ponad 8 tygodni i zakończył się uroczystą galą na Uniwersytecie Ekonomicznym. Każdy z lektorów otrzymał certyfikaty oraz zaświadczenia, a kursanci dyplomy. Lektorzy dostali również małe upominki. Uczestnictwo w tej gali było dla mnie dość ekscytującym wydarzeniem. W całym projekcie brało udział ponad trzydziestu lektorów. Języków było ponad dwadzieścia m.in.: rosyjski, hiszpański, włoski, szwedzki, niemiecki, a z takich bardziej egzotycznych np.: indonezyjski, indyjski, mandaryński. Był również język migowy, który cieszył się dużym zainteresowaniem, a nawet język programistów. Jeśli pojawią się oficjalne zdjęcia z gali to może wrzucę je jeszcze na bloga.  

Mimo, iż musiałam poświęcić mnóstwo swojego czasu oraz zaangażowania w prowadzenie kursu - było warto! Genialne doświadczenie.

 
Ostatnie zajęcia z grupką najwytrwalszych i najpilniejszych. Od lewej: Kinga, Kacper, Łucja, Karolina, Arek i Aga :-)
 Sala konferencyjna Biblioteki Jagiellońskiej, gdzie prowadziłam zajęcia. Zrobiła na mnie duże wrażenie.
 Jeden z najmilszych prezentów jakie kiedykolwiek dostałam to był właśnie ten od Arka i Agi. Musieli mnie dobrze słuchać i między wierszami wyłapać, że jestem zakochana w Muminkach. Dostałam od nich również kartkę z wieloma miłymi słowami. Co może być lepszego niż muminkowa kawa, kakao oraz zestaw herbatek? Strzał w 10-tkę!

Od jednej z kursantek dostałam takiego łabędzia origami. Stoi dumnie na półce w moim pokoju.
 Kinga napisała dla mnie kartkę świąteczną całą po norwesku a'la laurkę :D

 Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a w szczególności moich kursantów jeżeli to czytają.  
Jeg er glad i dere! ♥

Komentarze

  1. Woow! Pięknie! Ja też miałam swój epizod z norweskim ;D W liceum chodziłam jakieś 3 miesiące na kurs tego języka. Jest super i mam nadzieje, że kiedyś nauczę się go w stopniu komunikatywnym, choćby dla siebie. Niestety w tej chwili mało, co już pamiętam:(
    Dostałaś świetne prezenty. Ale nie chodzi nawet o nie, a o to, że ci ludzie naprawdę docenili Twoją pracę. Rób to dalej, tak jak robisz. Powodzenia i pozdrawiam <3 <3

    Mój kanał
    Blog

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

🚗 Mój pierwszy samochód - Fiat 126p 🚗

Wyrywanie ósemek - moje doświadczenia

Moje zamiłowanie do Muminków