Deventer nas pochłonęło

Deventer to stare, holenderskie miasto. Mieszka w nim niecałe sto tysięcy ludzi. Takiego miasta jak Deventer nie widziałam jeszcze nigdy. Mam na myśli to, że jest prześliczne i ma swój wyjątkowy, niepowtarzalny klimat. Na to odczucie wpływają setki kamienic, każda w innym kolorze, inaczej zaaranżowana, ozdobiona, wąskie uliczki, pełno zieleni, koty wylegujące się przed drzwiami budynków. Na rynku jest dość sporo knajp i restauracji, jednak my biesiadowaliśmy nad rzeką IJssel. Deventer tak nas wciągnęło, że zrobiliśmy więcej kroków niż podczas zwiedzania Amsterdamu. Bardzo lubię takie miasteczka i fajnie, że Deventer zachowało swój klimat. Polecam zajrzeć, można poczuć się jak w innym świecie.

 










 





                                                                                         Bera & Paulina

Komentarze

  1. Ania11 sierpnia 2020 22:21

    Jakie piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agata12 sierpnia 2020 08:55

    Faktycznie miejsce jest bardzo urokliwe :) nigdy jeszcze nie byłam w Holandi. Przepiękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Carolyna's world13 sierpnia 2020 09:47

    Miasto ma niesamowity i bardzo urokliwy klimat. Byłam w Holandii tylko raz, ale nigdy w takim małym urokliwym miasteczku.

    pozdrawiam
    Karo

    OdpowiedzUsuń
  4. Ewa_S13 sierpnia 2020 14:15

    Bardzo urokliwe to miasteczko 😍
    Rzeczywiście te kamienice robią niesamowite wrażenie 💕
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy14 sierpnia 2020 01:01

    Miasto faktycznie ma swój klimat chociaż wcześniej o nim nie słyszałam.
    Zdjęcia są przepiękne :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. rodzinatestuje14 sierpnia 2020 08:54

    Trzeba przyznać, że bardzo klimatyczne miejsce :) Te wąskie uliczki robią wrażenie! To musiała być udana wycieczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Natka !15 sierpnia 2020 15:09

    Dla jednych miasto, w którym się żyje-mieszka, dla innych prawdziwa gratka do zwiedzania! <3
    Takie miasta mają swój niepowtarzalny klimat, który chce się poznać.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Klaudia Jaroszewska-Kotradii - Koci Punkt Widzenia15 sierpnia 2020 17:40

    Piękne miasto. Takie mi się właśnie podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Karolsia17 sierpnia 2020 21:39

    Ale śliczne miasto!

    karolsiapsychology.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Koncert Gorillaz (Open'er 2018) - czyli jak spełniać marzenia

Obraz
Cześć wszystkim! Dzisiaj przychodzę do Was z relacją z wydarzenia, na które czekałam 10 lat. Tak, 10 lat czekałam na koncert Gorillaz w Polsce. I nareszcie nadarzyła się ta okazja na Openerze w Gdyni. Bilety na festiwal leżały w szufladzie już dobre kilka miesięcy. Całą podróż również ogarnęłam wcześniej. Podróż dlatego, że z Krakowa do Gdyni jest około 670km. To jednak pestka jeżeli chce się spełnić swoje marzenie. Razem z chłopakiem wsiedliśmy w najszybszy pociąg i w 5 godzin byliśmy nad morzem. Gorillaz to niesamowity zespół. Wykreowali oni animowane postacie (2D, Murdoc, Noodle). Nadają one nieco psychodelicznego klimatu do piosenek. Moją ulubioną postacią jest 2D. Na koncert założyłam nawet koszulkę z jego wizerunkiem.   Ale od początku. To był mój pierwszy raz kiedy byłam na tak ogromnym festiwalu. Wszystkie bilety na Opener'a zostały wyprzedane, a było ich 70 000. Wyobraźcie sobie tą rzeszę ludzi. Każdy inny, kolorowy. Dziewczyny z wymalowanymi twarzami, ...
Czytaj więcej

Only one man makes me feel safe and happy

Obraz
Za tydzień o tej porze będę stała nad garami i pomagała rodzicom. Wcale nie czuję atmosfery świąt. A o śniegu wolę nie wspominać. Od czwartku siedzę w domu. Powinnam leżeć w łóżku, a za to siedzę przy kompie w bosych stopach. Nie zależy mi na chodzeniu do szkoły. To co mam w głowie zależy jedynie od moich rodziców. To oni uczą mnie życia. Jak do tej pory sprawują się świetnie. Ostatnio zastanawiałam się nad moimi dziadkami. Doszłam do wniosku, że mam dziadka i dziadziusia. Z dziadkiem widzę się może dwa razy w miesiącu, chociaż mieszkamy blisko siebie. To są zimne spotkania, na ogół wcale nie chodzi mu, aby spotkać się ze swoją wnuczką. Potrzebuje mojego taty, ale ma jakąś sprawę. Nie przypominam sobie żadnych dobrych wspomnień z nim związanych. Zupełnie inaczej jest z moim dziadziusiem, z którym widuję się codziennie. Zawsze przynosi mi jakieś łakocie i oddałby wszystko, abym była szczęśliwa. Kiedy jeszcze miałam konie, on poświęcał 50% swojego czasu, aby nic im nie brakło. N...
Czytaj więcej

Happy Birthday Bitherphobia, I love U!

Obraz
Czeeeeeeeeeeść! Jestem w świetnym humorku, mimo wyczerpującego dnia w szkole. Dlaczego? Dzisiaj mija równiutki rok odkąd dodałam tutaj pierwszy post <3 Bardzo szybko zleciało! Może dla większości to głupota, ale ja od zawsze mam świra na punkcie blogów. Blog to dla mnie coś mega ważnego! Tylko wieloletni blogerzy to zrozumieją! :3 Chciałam Wam bardzo podziękować, bo bez Was nie byłoby tego wszystkiego! Kocham Waaaaaaas <3  Skąd pomysł na "Bitherphobia" DZIĘKUJĘ ZA ZAANGAŻOWANIE ♥ Garstka moich znajomych podesłała mi takie "mini życzenia" z okazji pierwszych urodzin! Jesteście wspaniali! Postaraliście się bardzo i to doceniam, wariaci! Obejrzyjcie sobie:  "Ooo, róża!"   " Nie bez powodu mówię różo moja <3"  Kocham Cię hipciu <333333 Dziękuje Wiki!  Cały rok towarzyszył mi wiernie i bezawaryjnie wspaniały Canon Eos :3 Uw...
Czytaj więcej