Chillujemy w lawendzie ;-)
Noi oficjalnie mamy lato! Chociaż od zawsze jestem fanką zimy to nie oznacza, że nie lubię lata. Czerwiec jest świetny. Tyle sezonowych warzyw i owoców. Zajadam się cukinią, truskawkami, bobem, kalafiorem, młodą kapustką. Po prostu pyszota. W powietrzu zapach wakacji, które w tym roku klarują się dla mnie znakomicie. Upały i komary dają w kość, ale jakoś trzeba to przeżyć. Najbliższy czas będzie dla mnie intensywny ze względu na egzaminy na uczelni, remont w domu i przyjazd norweskiej familii. W poniedziałek chillowałyśmy z Justyną na trawce pośród lawendowego ogrodu. O lawendowym ogrodzie wspominałam Wam już w zeszłym roku. Jest to miejsce ogólnodostępne gdzie każdy może przyjść, porobić fotki, odpocząć, kupić wiązkę kwiatów lub napić się... lawendowej lemoniady. Super miejsce na wyluzowanie się. Capnęłyśmy sobie na trawce, pogadałyśmy, pośmiałyśmy, porobiłyśmy zdjęcia. Nic dodać nic ująć. Poniedziałek też może być fajny :-) Zimna, gaz...