Mikrozachwyty
Hej! Z racji tego, że mam dziś dobry dzień i pozytywne nastawienie postanowiłam napisać notkę. Taką o niczym. O małych rzeczach, które cieszą. Jak to nazywał Krzysztof Gonciarz - mikrozachwytach. To może zacznę od początku. W ostatnim tygodniu wydarzyło się kilka fajnych rzeczy. Byliśmy na weekendowym wypadzie do Gliwic, na lodowisku (gdzie mój Krzysiu się trochę poturbował :D), spędziliśmy fajnie czas z jego rodziną. Jestem w trakcie realizowania obowiązkowych praktyk studenckich. Codziennie dojeżdżam na sam rynek do Krakowa, ale czuję, że warto, ponieważ miejscem moich praktyk jest Honorowy Konsulat Danii, Finlandii i Islandii. Pan konsul to bardzo w porządku człowiek, w biurze panuje super atmosfera, a bieżące sprawy na prawdę bywają ciekawe. Chyba mogłabym pracować w takim miejscu na stałe. Jeśli już o sprawach studenckich mowa to warto wspomnieć też o tym, że dostałam stypendium rektora za wysokie wyniki w nauce i to już po raz trzeci! Bardzo się cieszę, ż...